Ogrom materiału w 2012 r. spowodował, że limit strony się wyczerpał i konieczne jest stworzenie jej kontynuacji pod nowym adresem, choć tylko nieznacznie zmienionym uzupełnionym o cd.
Dzięki temu winno starczyć miejsca na dalsza ‘foto-kronikę krakowska’ w 2012 r. , na zapis wielu wydarzeń w Krakowie i nie tylko, zwykle pomijanych, lub traktowanych marginesowo w mediach oficjalnych. Dominacja na stronie fotoreportaży – zdjęcia + wideo sadzac po reakcjach odbiorcow jest przyjmowana z zadowoleniem wię cbędzie nadal utrzymana.
Stworzenie serwisu pod stałym adresem wiaze się z kosztami, a jak do tej pory nie ma sponsora strony.
Władze Nowego Sącza zamierzają oskalpować pomnik Armii Czerwonej przy Al. Wolności z sowieckich napisów i symboli, a w ich miejsce postawić nową tablicę o neutralnej treści – Nie wyrażamy zgody na działania poprawiające pomnik Armii Czerwonej w celu jego zachowania w dotychczasowym miejscu” – ripostują działacze Ogólnopolskiego Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie (OPOKiN).
W piśmie do Krzysztofa Bzdyla, przewodniczącego OPOKiN, wojewoda małopolski Jerzy Miller informuje, że „w ubiegłym roku Miasto Nowy Sącz przekazało do Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie projekt konserwatorski zmian detalu kompleksu grobu Armii Czerwonej przy Alei Wolności w Nowym Sączu.”
Założenia projektu przewidują usunięcie płaskorzeźby żołnierzy z napisem „ZA NASZU SOWIETSKUJU RODINU” i zastąpienie jej napisem o treści: „GRÓB ŻOŁNIERZY ARMII CZERWONEJ POLEGŁYCH W STYCZNIU 1945 ROKU”. Ponadto: zeszlifowanie inskrypcji o treści w językach: polskimi rosyjskim, istniejących na narożnych cokołach, oraz wykonanie nowej tablicy nagrobnej z nazwiskami pochowanych pod pomnikiem żołnierzy na granitowej płycie.
„Projekt uzyskał akceptację tut. Urzędu oraz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa” – informuje wojewoda Miller, dodając, że nie posiada kompetencji „do wyegzekwowania od Prezydenta Miasta Nowego Sącza wykonania uchwały Rady Miejskiej Nowego Sącza z 25 lutego 1992 r. w sprawie pomnika żołnierzy radzieckich przy Al. Wolności”.
Odpowiedź działaczy POKiN, którzy w minionych latach organizowali manifestacje pod sadeckim pomnikiem Sowieciarzy z jednym hasłem „Do rozbiórki!” była natychmiastowa.
„POKiN absolutnie nie wyraża zgody na działania poprawiające pomnik Armii Czerwonej w celu jego zachowania w dotychczasowym miejscu. Żądamy jego rozbiórki , zgodnie z Uchwałą Rady Miasta N. Sącz” – czytamy w oświadczeniu Krzysztofa Bzdyla. A dalej: „Dopuszczamy też możliwość przeniesienia go na cmentarz wraz z zbiorowym grobem czerwonoarmistów. Nie zgadzamy się na wydawanie żadnych pieniędzy na jego renowację lub inne zabiegi. Tam nie może stać. Zasłanianie się opinią z Warszawy Rady Ochrony Pamięci i Męczeństwa jest bez znaczenia. W Krakowie Rada Ochrony Pamięci oczekuje rozbiórki tego symbolu okupacji sowieckiej.”
„Żądamy rozbiórki tego symbolu okupacji sowieckiej i podtrzymujemy wolę spotkania w tej sprawie z wojewodą oraz władzami Nowego Sącza.” – kończy Krzysztof Bzdyl.
Obchody drugiej rocznicy narodowej tragedii smoleńskiej
KRAKÓW-WARSZAWA – WSPÓLNA SPRAWA
KRAKÓW
Instrukcja obsługi plakatów
Efekt końcowy
♠
WARSZAWA
9 kwietnia
godz. 19.00 – protest pod rosyjską ambasadą, ul. Belwederska 49
10 kwietnia
godz. 8:00– msza św. w kościele seminaryjnym, ul. Krakowskie Przedmieście 52/54, po mszy przejście pod Pałac Prezydencki, ul. Krakowskie Przedmieście 46/48
godz. 8:41 – Apel Poległych, Pałac Prezydencki, zapalenie zniczy i złożenie tulipanów
godz. 14.00
godz.15.45
Solidarni 2010 organizują „Marsz 10 Kwietnia” w hołdzie Ofiarom tragedii smoleńskiej. Zbiórka: 10 kwietnia o 15.45 na Pl. Bankowym.Ok. 16.00 ruszamy w kierunku Krakowskiego Przedmieścia następująca trasą: Pl. Bankowy-Marszałkowska-Królewska-Krakowskie Przedmieście. Na czele marszu będzie szła grupa 96 osób z portretami Ofiar katastrofy.
godz. 16:30– przemówienie Jarosława Kaczyńskiego pod Pałacem Prezydenckim
godz. 19:00 – msza św. w katedrze św. Jana, ul. Kanonia 6.
Niech ta rejestracja stanowi przyczynek do poznania współczesnej historii Polski i i sprawi by poświęcenie grupki opozycjonistów dla walki o lepszą Polskę nie zostało wymazane z pamięci, mimo wysiłków oficjalnych mediów i decydentów.
14 marcawyjeżdżamy na Węgry do Budapesztu. Będziemy tam uczestniczyć w uroczystościach Święta Narodowego na Węgrzech.
Podaję szczegółowy plan Wielkiego Wyjazdu na Węgry do Budapesztu:
– Warszawa Dworzec Centralny, godz. 13.45
– Kielce, godz. 17.30-17.33
– Kraków – godz. 19.06-19.11
– Tarnów, godz. 21.08-21.10
– Nowy Sącz, godz. 22.52-22.55
– Budapest Nyugati, godz. 6.50 (15 marca )
W trakcie podróży uczestnicy podróży otrzymają poczęstunek i symboliczną lampkę węgierskiego wina. W pociągu pojadą z nami przedstawiciele najważniejszych prawicowych mediów w Polsce, którzy na bieżąco będą relacjonować przebieg naszej podróży i uroczystości w Budapeszcie. Pojedzie z nami red. Tomasz Sakiewicz, z którym będzie można porozmawiać. Będzie czas na nocne Polaków rozmowy.
Program ogólny uroczystości (uzgodniony z władzami węgierskimi)
15 marca –Po oficjalnym przywitaniu przez przyjaciół z Węgier, 16 autobusami wynajętymi przez stronę węgierską, w których czekać będą na nas paczki ze śniadaniem, zostaniemy zawiezieni przed Muzeum Narodowe (które mieści się na Múzeum körüt, czyli przy obwodnicy Muzeum).
Godz. 9.00– uroczystość na schodach Muzeum, w miejscu w którym Sándor Petöfi, sformułował swoje „12 żądań”. To tu rozpoczęło się węgierskie powstanie antyhabsburgskie. Przewidziane są przemówienia, w tym burmistrza Budapesztu Istvána Tarlósa, który był inicjatorem powstania w Budapeszcie pomnika upamiętniającego zbrodnię katyńską. W 2008 roku został odznaczony przez śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej, a Rada Polskiej Fundacji Katyńskiej nadała mu Medal Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. W imieniu Polaków uczestniczących w uroczystościach przemówienie wygłosi redaktor Tomasz Sakiewicz
Godz. 10.00– przemarsz spod Muzeum Narodowego, z peszteńskiej części miasta, przez Dunaj, na Górę Zamkową (dystans 4,5 km). Osoby które przyjechały pociągiem zostaną odwiezione na chwilę do hoteli w celu zakwaterowania i krótkiego odpoczynku.
Godz. 11.00-13.00 – w kilku miejscach na Górze Zamkowej: od Szent György tér (pl. Św. Jerzego) do pl. Kapisztrána odbędą się występy artystyczne.
Godz. 13.00 – 13.15– zbiórka na placu Dísztér (Góra Zamkowa)
Godz. 13.15– przemarsz z Góry Zamkowej na drugą stronę Dunaju, na plac Kossutha (4 km), gdzie rozpoczną się węgierskie uroczystości państwowe. Polacy będą mieli zaszczyt iść na czele pochodu – tuż za węgierskimi huzarami.
Godz. 15.00– rozpoczęcie uroczystości państwowych. Przemówienie premiera Viktora Orbána, powitanie Polaków.
Przed rozpoczęciem oficjalnych przemówień wizyta delegacji z Polski w Parlamencie i spotkanie z najwyższymi przedstawicielami rządu węgierskiego.
Godz. 16.30– koniec uroczystości. Kolacja w 3 turach w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, po czym samodzielny wyjazd do hotelu
16 marca – wyjazd na dworzec kolejowy autobusami, w trakcie drogi na dworzec krótki widokowy przejazd przez Budapeszt.
Wyjeżdżamy z Budapesztu 16 marca:
– Dworzec Budapest Nyugati, godz. 19.00
– Nowy Sącz, godz. 3.23-3.33
– Tarnów, godz. 5.19-5.47
– Kraków, godz. 7.17-7.57
– Kielce, godz. 9.35-9.40
– Warszawa Centralna, godz. 13.45
Grupa niezorganizowana (nie jadąca pociągiem)
15 marca
Od 9.00 – możliwość parkowania w Budapeszcie na placu Nyugati tér – autobusy, samochody prywatne
13.00 – zbiórka i wymarsz pochodu z orkiestrą na plac Kossutha
15.00 – 16.30 – uroczystość na placu Kossutha z przemówieniem Viktora Orbana
16.30 – koniec oficjalnych uroczystości
♠
Niezależnie od tego, że zaopiekują się Państwem, w miarę możliwości, osoby z Polski (poznacie ich po kamizelkach z logo Wielkiego Wyjazdu), organizatorzy węgierscy też przygotowują przewodników miejscowych, mówiących obydwoma językami. Będą obsługiwać w pierwszym rzędzie grupy, które zostaną zapowiedziane wcześniej i przybędą w sposób zorganizowany: pociągami, autobusami. Autobusy i samochody osobowe proszę oznakować (przykleić do przedniej szyby) kartką z logo Wielkiego Wyjazdu (do pobrania ze strony: www.wielkiwyjazdnawegry.pl)
W Budapeszcie odbędą się liczne spotkania, które na najbliższe lata zapoczątkują naszą współpracę z różnymi organizacjami pozarządowymi w tej części Europy. Planowane jest podpisanie porozumienie między Radą Porozumienia Społecznego (CET) na Węgrzech i w Niecce Karpackiej reprezentującą sieć społecznych wspólnot Niecki Karpackiej oraz „Gazetą Polską” i Klubami „Gazety Polskiej”. To będzie początek naszej współpracy, która pogłębi zaufanie i przyjaźń dla dobra naszych narodów tak bardzo przywiązanych do tradycyjnych wartości.
Podczas uroczystości musimy pamiętać, że problemów z jakimi borykamy się w Polsce nie możemy przenosić do kraju, który w trudnych warunkach buduje swoją niezależność. Jedziemy tam po to, żeby poprzeć Węgrów i umocnić ich dążeniach do odzyskania niezależności finansowej oraz zachowania suwerenności narodowej.
Węgierska policja pomoże Państwu i np. wskaże miejsca do parkowania.
Referat ds. konsularnych Ambasady RP w Budapeszcie uprzejmie informuje, że w związku z planowanym na 15 marca 2012 r. przyjazdem na Węgry specjalnego pociągu z kilkusetosobową grupą Polaków, urząd w tym dniu będzie czynny w godz. 8.00-18.00
Poza ww. godzinami pracy w nagłych przypadkach można kontaktować się na telefon dyżurny:+ 36 20 4729502
Pod tym tytułem udzieliłem red. Tomaszowi Terlikowskiemu obszernego wywiadu, który w połowie marca 2012 r. ukaże się nakładem wydawnictwa „Fronda”. Zobacz okładkę i zapowiedź:
Duchowny do zadań specjalnych – ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski – ma odwagę mówić głośno o tym, o czym inni tylko szepcą. To nie jest grzeczny wywiad – dotyka trudnych tematów:
– niedokończonej lustracji w polskim Kościele
– homoseksualizmu części duchownych
– zasadności celibatu
– zaangażowania politycznego duszpasterzy
– relacji biskupów z podwładnymi
– działalności księdza Natanka
– ludobójstwa na Kresach Wschodnich
Z książki dowiesz się ponadto: co wyróżnia kościół ormiański w Polsce, dlaczego księża zrzucają sutanny, czy nauczanie religii w szkołach ma sens, czy Lech Kaczyński powinien spoczywać na Wawelu oraz jak działa Fundacja im. Brata Alberta.
Ta książka pomoże nie tylko zrozumieć, o co chodzi księdzu Isakowiczowi-Zaleskiemu, ale także lepiej poznać Kościół w Polsce.
Premiera: 16 marca 2012
Publikację tę polecam wszystkim tym, którzy są przeciwko „poprawności politycznej” i tzw. michnikowszczyźnie oraz przeciwko „sojuszowi ołtarza z tronem” i „zamiataniu pod dywan” w Kościele polskim trudnych spraw .
Polecam ją także tym, którzy interesują się przemilczanymi tematami historycznymi, w tym zwłaszcza ludobójstwem dokonanym przez rząd turecki na Ormianach oraz ludobójstwem dokonanym przez nacjonalistów ukraińskich z UPA i SS „Galizien” na Polakach.
Oczywiście wiele wątków poświęconych jest również osobom niepełnosprawnym intelektualnie i Fundacji im. Brata Alberta.
Poszczególne rozdziały naszą tytuły:
1. Życie po lustracji.
2. Kapłaństwo.
3. Kościół.
4. Służba.
5. Ormianin.
6. Ukraina.
Publikacja ta jest kontynuacją wywiadu-rzeki, którego pod tytułem „Moje życie nielegalne” udzieliłem red. Wojciechowi Bonowiczowi w 2007 r. , a którego drugie wydanie nakładem „Małego Wydawnictwa” ukaże się także w bieżącym miesiącu.
Zdjęcia: archiwum autora, archiwum rodziny Zaleskich, archiwum Fundacji im. Brata Alberta, archiwum parafii ormiańskokatolickiej dla Polski południowej, Stanisław Markowski, Józef Wieczorek, Andrzej Stawiarski, Wojciech Baran, Marek Eminowicz i Diana Bonowicz
Joanna Wiglusz (Wolf-Szczerba) odeszła w Tatrach, bez których nie mogła żyć
W Tatrach z magistrantami ( żaden już nie żyje) – zejście z Turni Kończystej ( 1983) – fot. Józef Wieczorek
Gdy serwisy informacyjne przed kilku dniami podały wiadomość o porwaniu przez lawinę w Tatrach dwóch kobiet, z których jedna walczyła przez 2 dni ze śmiercią, ale w końcu zmarła w szpitalu nie sądziłem, że chodzi o osobę mi znaną. Kobiety zmieniają nazwiska !
Przed rozprawą sądową w procesie Romana Graczyka zauważył mnie dawny student geologii UJ, grotołaz, opozycjonista – Wojciech Wiśniewski, który mi uświadomił, że ta zmarła kobieta to Joanna Wiglusz – dawna studentka geologii UJ i moja magistrantka.
Dobrze ją pamiętałem, bo w latach 80-tych wiele chodziliśmy po Tatrach w ramach koła naukowego , którego byłem opiekunem, a później w ramach opieki nad pracami magisterskimi. Pamiętam eskapady w pustych w stanie wojennym Tatrach, kiedy spotkaliśmy grupy zomowców przygotowujących się chyba kondycyjnie do akcji, i kiedy na płatach śniegu układaliśmy z kamieni napisy ‚ S’ czy Solidarność.
Pamiętam wypad w Rzędy pod Ciemniakiem z jej chłopakiem Staszkiem Bagińskim (zginął podczas wspinaczki w Alpach Francuskich, wkrótce po obronie pracy magisterskiej – WIECZOREK J.1986 – Stanisław Bagiński (1961-1986). Prz. Geol. no.4 p. 225-226) oraz Wojtkiem Wiśniewskim, który po wyjściu z więzienia za działalność opozycyjną, pojawił się na studiach i chciał się z nami zabrać w Tatry ( był już znakomitym ich znawcą, szczególnie znawcą świata podziemnego).
Joanna robiła następnie pracę dyplomową na temat Jura wierchowa Doliny Smytniej w Tatrach, którą obroniła z pewnym opóźnieniem w 1987 r. , wtedy kiedy ja byłem wyrzucany na bruk z uczelni, dla której poświęciłem najlepsze lata życia. Joanna należała do grupy studentów, którzy protestowali przeciwko usuwaniu mnie z uczelni przez bolszewię akademicką Uniwersytetu Jagiellońskiego oskarżającą mnie o negatywny wpływ na młodzież, niewłaściwą etykę i postawę obywatelską. Już wcześniej organizowano spektakle kłamstwa i nienawiści dla zdyskredytowania mojej osoby jako m. in. tej która nie chce prowadzić zajęć ze studentami w Tatrach ! Pełny bolszewizm i zbrodnia na prawdzie, ale w pełni aprobowana do dziś przez beneficjentów systemu. Nie mogłem nie być na pogrzebie Joanny – osoby, która w mojej obronie występowała.
Pogrzeb odbył się na Nowym Cmentarzu przy ul. Nowotarskiej , niedaleko miejsca gdzie spotkałem przypadkowo Joannę jakieś 15 lat temu, kiedy dla Geotermii Podhalańskiej (obecnie funkcjonuje w budynku sąsiadującym z cmentarzem przy Nowotarskiej) rozpracowywałem budowę podłoża niecki podhalańskiej, prowadząc wiercenia, które dziś ogrzewają wodą termalną sporą część Zakopanego. Joanna mi wtedy zazdrościła i marzyła o możliwości stałego kontaktu z górami. Kilka lat temu tam się przeniosła, i bywała w ukochanych Tatrach dopóki lawina śnieżna nie przeniosła ją na drugą stronę życia.
Została pochowana, obok ludzi gór, kilka metrów od grobu króla przewodników tatrzańskich – Klimka Bachledy. Odprowadzał ją tłum bliskich i kapela góralska.
Tragiczna wiadomość nadeszła z Zakopanego – po niemal dwudniowej walce dziś w nocy zmarła nasza klubowa koleżanka Joanna Wolf-Szczerba. Miała 51 lat. Wydobyta w niedzielę z lawiny w żlebie Marcinowskich na stokach Kondratowego Wierchu dzięki pełnej poświęcenia akcji Topru, szczególnie pilotów śmigłowca, szybko znalazła się w zakopiańskim szpitalu, gdzie lekarze walczyli o jej życie, niestety bezskutecznie.
Joanna była bardzo doświadczoną alpinistka i wspinaczem skalnym. W latach 80-tych należała wręcz do czołówki kobiecej wspinaczki sportowej, jej zdjęcie z przejścia „Tańca Św. Wita” ozdabiało na przykład pamiętny numer „Bularza” z kolorową wkładką, na której wystepowała obok Piotrka Korczaka. W połowie lat 90-tych Joanna była prezesem naszego klubu. Od tego czasu wspinała się mniej, poświęcając się innym sportom, m.in. rowerom górskim i skiturom, które bardzo polubiła. W zeszłym roku spełniła swoje marzenie i zamieszkała wraz z rodziną na Podhalu, gdzie została kuratorem przy sądzie w Nowym Targu, co dało jej możliwość przebywania bliżej gór. Los sprawił, że fatalny wypadek zabrał ją od nas przedwcześnie.
Najbliższym Joanny składamy z głębi serca najserdeczniejsze wyrazy współczucia.
Pogrzeb odbędzie się w sobotę o godz. 12 na tzw. Nowym Cmentarzu przy ul. Nowotarskiej w Zakopanem.
Do wypadku doszło w niedzielę w Tatrach. Kobieta zmarła w nocy z poniedziałku na wtorek – poinformował Marian Papież, wicedyrektor zakopiańskiego szpitala im. Chałubińskiego.
21.02.2012
52-latka od momentu przywiezienia do szpitala była w stanie krytycznym. Lekarze utrzymywali ją w stanie śpiączki farmakologicznej. Wykonana w poniedziałek tomografia komputerowa wykazała uszkodzenie mózgu.
Kobieta została porwana przez lawinę w niedzielę. Ratownikom udało się ją wydobyć spod śniegu dopiero po 50 minutach. Była nieprzytomna, w stanie głębokiej hipotermii. Temperatura jej ciała wynosiła 30 st. C.
Zmarła to Joanna Wolf-Szczerba była bardzo doświadczoną alpinistka i wspinaczem skalnym. W latach 80. należała wręcz do czołówki kobiecej wspinaczki sportowej.
52-latka wraz z inną kobietą i mężczyzną jechali na nartach skiturowych popularnym szlakiem z Doliny Kondratowej do Doliny Goryczkowej w rejonie Kasprowego Wierchu. Kiedy przecinali Żleb Marcinowskich, najprawdopodobniej sami wyzwolili lawinę. Lawina porwała dwie narciarki, mężczyzna uniknął porwania przez zwały śniegu.
Pierwszy na miejscu lawiniska pojawił się ratownik TOPR, który dyżurował w tej okolicy. Śmigłowcem dotarły kolejne grupy ratowników, którzy przeszukiwali zwały śniegu metr po metrze. Po 10 minutach wydobyli 53-letnią warszawiankę. Dzięki szybkiej akcji i reanimacji ratownikom TOPR udało się ją uratować.
Ratownicy górscy mówią, że przy ratowaniu ofiar lawin czas ma najistotniejsze znaczenie. – Największe szanse na przeżycie są do 15 minut od zasypania poszkodowanego. Później bardzo szybko maleją i już po 35 minutach są niewielkie – mówią ratownicy górscy. Odnalezienie pod śniegiem ofiar lawin ułatwia detektor lawinowy, który turyści powinni mieć przy sobie. Narciarze, których w niedzielę porwała lawina, nie mieli takiego sprzętu.
W Tatrach obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego. Oznacza to, że lawiny śnieżne mogą schodzić samoczynnie. Na Kasprowym Wierchu leży 176 cm śniegu.
♠
2012-02-23Joanna Wiglusz
Zmarła Joanna Wiglusz (Wolf-Szczerba)
Joanna w latach 80-tych bardzo aktywnie działała w środowisku krakowskim, należała wówczas do czołówki kobiecej wspinaczki sportowej.
19 lutego przekraczając żleb Marcinowskich pod Kondrawowym Wierchem została porwana przez lawinę, w wyniku akcji ratowników TOPR została przetransportowana do szpitala w Zakopanem, gdzie po dwóch dniach walki o życie zmarła.
Pogrzeb Joanny odbędzie się w sobotę o godz. 12:00 na Nowym Cmentarzu przy ul. Nowotarskiej w Zakopanem.